poniedziałek, 22 grudnia 2014

#5 "Intruz" Stephenie Mayer - czyli zarwana noc!

Kiedy zobaczyłam książkę Stephenie Mayer miałam mieszane uczucia. Z jednej strony bałam się kolejnego romansu typu "Zmierzch" lecz posiadałam także nadzieję na to, że tym razem autorka mnie zaskoczy.
I to się stało.
Książki Intruz nie można porównywać do sławnej sagi, ponieważ nie można porównywać szpinaku do pysznego deseru czekoladowego.
Tak Intruz jest jak deser, choć czasem z gorzkim posmakiem.
W tej książce nie braknie wesołych i smutnych momentów a w trakcie czytania, nie... pochłaniania tego tomiszcza i wy nie raz się popłaczecie. (zapewniam z doświadczenia)

Główną bohaterką książki jest dusza - Wagabunda, zamieszkująca ciało Melanie Stryder. Po ośmiu życiach na innych planetach skolonizowanych przez dusze przyleciała na Ziemię gdzie ciągle istniały ruchy oporu, stworzone z ludzi, którzy uciekli przed kolonizacją.
Melanie była właśnie takim człowiekiem. Gdy ją złapano zobaczono w niej szansę uzyskania informacji na temat pozostałych buntowników.
Uzyskać te wiadomości miała Wagabunda, lecz pomimo tego, że Wagabunda miała nad ciałem kontrolę, świadomość Melanie nie wygasła.
W trakcie rozwijania się akcji Wagabunda i Melanie zaprzyjaźniają się ze sobą i dochodzi do niezwykłego aktu. Dusza zaczyna pomagać człowiekowi, jednocześnie zdradzając swoją rasę.
Z narażeniem życia docierają do zbiorowiska ludzi, gdzie żyją partner Melanie - Jared oraz jej brat Jamie. Wagabunda nie powinna nic do nich czuć lecz uczucia Melanie sprawiają, że zakochuję się w Jaredzie i zaczyna kochać jej brata.

Pomijając niesamowitą główną bohaterkę jest tam jeszcze wiele innych ciekawych postaci. Jedną z nich jest Kayle na początku widzimy go jako "tego złego", ale mnie jakoś swoją postawą przekonał do siebie. Oczywiście gdy mówimy o Kaylu to nie można pominąć jego brata - Iana. Pomimo tego, że tak samo jak brat na początku jest "delikatnie" NIE przekonany do Wagabundy to z czasem staje się jej przyjacielem a następnie zakochuje się w niej.

Skoro już wspomniałam o zakochiwaniu się to muszę powiedzieć, że wątek miłosny jest fascynujący, smutny i eee... momentami dziwny.
Dwoje facetów kochają dwie różne osoby zamknięte w jednym ciele... tjaaa...

Książka ta gwarantuje wam niezapomniane długie godziny, a w trakcie tych długich godzin nauczyła mnie co znaczy prawdziwie się poświęcić dla ludzi, których się kocha.
Gorąco polecam,
-Liar

PS Film jest też świetny!