sobota, 18 października 2014

#1 "MROCZNE UMYSŁY"










Książka, po którą ostatnio sięgnęłam to "Mroczne Umysły" - Alexandry Bracken.
Moje odczucia co do niej są zróżnicowane, dlatego opinię zostawię wam na sam koniec :3.
Zapraszam, i życzę miłego czytania.

Książka opowiada o dziewczynie - Ruby, która wraz z innymi dziećmi zostaje wysłana do obozu "rehabilitacyjnego", gdzie ma się odbyć ich leczenie. Prawda jest o wiele gorsza. Zadaniem obozów jest schwytanie jak największej liczby osób, ze zdolnościami PSI. Dzieci te obdarzone są nadprzyrodzonymi zdolnościami. Zostają podzielone na kolory, które oznaczają ich zdolności. Niebiescy potrafią używać telekinezy, zieloni są niezwykle inteligentni, żółci sterują elektrycznością, czerwoni władają ogniem, pomarańczowi umieją sterować ludźmi za pomocą umysłu.

Nasza bohaterka udaje zieloną, lecz naprawdę jest pomarańczowa. Potrafi wchodzić do cudzych umysłów i sprawiać, że ludzie zapominają o jej osobie. Przez swoje umiejętności jest w śmiertelnym niebezpieczeństwie, właściwie powinna już dawno nie żyć.
Dzięki pomocy z zewnątrz udaje jej się zbiec z Thurmond.
Wkrótce przez zbieg okoliczności jej drogi przecinają się z grupą dzieci takich jak ona - Liamem, Zu i Pulpetem, którzy poszukują obóz uchodźców prowadzony przez nijakiego uciekiniera.
Niestety na swojej drodze spotykają wiele przeszkód i trudności, a z czasem sam obóz East River staje się coraz bardziej odległy.

Jak już wspominałam książka wzbudziła u mnie różnorakie uczucia.
Z jednej strony ogólny pomysł tematu fabuły mnie nie zachwycił, i miałam wrażenie, że im dalej brnę w tę książkę tym jestem coraz bardziej znudzona, ponieważ większość sytuacji była po prostu do przewidzenia.
Patrząc dalej na rzeczy, które nie do końca mnie przekonały muszę wspomnieć o głównej bohaterce, która mówiąc szczerze przez właściwie cały czas denerwowała mnie swoim zachowaniem (tak wiem jestem nieczuła na to co ona przeszła... no cóż... bywa).
W towarzystwie swoich kompanów nie potrafiła skleić jednego zdania w całość, lecz kiedy przychodziło zagrożenie nagle dostawała niezwykłe doładowanie i potrafiła pokonać przeciwnika, choć jeszcze pięć minut temu bała się samej siebie.

Patrząc na dobrą stronę medalu trzeba koniecznie wymienić postać Liama, który jest moim ulubionym bohaterem w całej książce. Wesoły, charyzmatyczny, odważny i przesłodki (też takiego chcę! :3).
Kolejnym plusem, jest zakończenie. Nie będę opisywać, tylko zostawię wam przyjemność poznania go samodzielnie.
Dodam tylko, że gdyby nie sposób zakończenia pierwszej części, pewnie nie sięgnęłabym po kolejny tom.

Co do pozostałych bohaterów, to są podzieleni na "tych dobrych" lub "tych złych", więc oczywiste jest to, że do pierwszej grupy pałamy sympatią, a drugą mamy ochotę zabić :3.

Podsumowując, "Mroczne umysły" nie powaliły mnie na kolana, lecz mają też kilka dobrych stron, które są godne polecenia.

Moja ocena to 5/10 :3

Buziaki, i do zobaczyska!

~Liar 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz